Iva przebiła mnie mieczem.
- Łaskoczesz. - Powiedziałam jak zwykle poważnie. W ułamek sekundy przywołałam bicz i zawinęłam go o nogę Ivy. I położyłam ją na podłodze następnie mój bicz ją owinął . Wyjmuję miecz. I rzuciłam obok niej - To chyba twoje. - Powiedziałam i spojrzałam w stronę Andrei i anioła. Stworzyłam ognisty mur dzielący nas od nich - Wiesz za co kocham swoją rasę za umiejętność leczenia ran. Szczególnie te zakazane. - Swoimi rękami zrobiłam dwa płynę ruchy dookoła rany a rana natychmiast znikła.
- Gdzie jest chłopak!? - Mówi. Najwidoczniej jest wściekła. Poczuła, że wykorzystałam jej energie aby się uleczyć.
- Jesteście jeszcze zbyt osłabione aby mnie pokonać. - Stwierdziłam. - Odpocznijcie a potem się spotkamy i porozmawiamy. - Otworzyłam portal wypuściłam Ive i zniknęłam.
Iva, Skay, Andrea?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz