- Się robi.
Odparłam. Skoczyłam na brzuch potwora. Tam było najbardziej miękkie miejsce w jego ciele. Wybiłam miecz w serce. On rzucił mną o ścianę. Wstał i powoli zbliżał się do mnie. Gdy był na prawdę blisko, otworzył szeroko paszcze. Korzystając z tego, wbiłam miecz w podniebienie. Nóż wystawał z jego paszczy, a ten padł martwy.
- Mhm. Nieźle.
Uśmiechnęła się Iva.
Iva? Andrea? Hektor?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz