-Zawsze do usług- zaśmiałam się- Niby pozbyłaś się shaytonów z tego miasta, ale przecież ten portal może prowadzić do świata ludzi lub upadłych...
-CO?-Wrzasnęła
Zachichotałam. Podleciałam do portalu i go zamknęłam.
-Twój miecz...-zaczęłam biorąc go do ręki- Długo już nie wytrzyma...-obróciłam nim, oglądając go przy tym dokładnie.
Sky chyba nie zauważyła rys na nim.
-Shaytony są potężne, tym mieczem nic im nie zrobisz...-rzekłam, po czym zaczęłam kierować się w stronę następnego miasta....
-Gdzie idziesz?-zapytała
-W następnym mieście otworzył się portal. Prowadzi on do dawnego świata upadłych. Tamte shaytony są o wiele potężniejsze niż te płotki. Chodź ze mną. Będę potrzebowała twojej pomocy.- Powiedziałam rozwijając skrzydła i wzbijając się w powietrze, po czym użyłam jednej z moich mocy i przeniosłam nas oboje do następnego miasta. Budynki były już zburzone. Wszyscy z tego miasta zostali zabici.
-Czyżby one wróciły?- byłam przerażona na samą myśl
-Kto wrócił?-zapytała oglądając straty
-Oni, 7 shaytonów. Oni są w stanie zabić nawet nas... nasze dwie rasy.
-Ale przecież zabiłaś 2 z nich... Gluttony i Greed są martwi
-Greed'a faktycznie zabiłam... ale shaytony mogą być nieśmiertelne... Czy to już jest nasz koniec...?
<Sky?Chyba zamykamy bloga, to chociaż zróbmy to jak należy D':>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz