- Iva! - Krzyknąłem i od razu do niej podbiegłem.
- Co? - Powiedziała słabym głosem.
- Co ci się stało? - Pytam przestraszony.
- Nie wiem. Słabo mi. - Wymamrotała
Podniosłem ją. Myślałem, że będzie cięższa, a ona nic nie waży.
Co mam robić? Pytam siebie w myślach.
Ja latać nie potrafię, a Iva raczej nie da rady. Więc zostaje tutaj.
- Pomocy! - Wołam najgłośniej jak potrafię - Ivie coś się stało!
Nagle z dołu leci kolejny Anioł.
- Co się stało? Co jej zrobiłeś?
- Nic... przysięgam.
- Sky to nie on.. - Iva dała rade wybełkotać tylko te słowa.
- Co jej się stało? - Pyta spokojnym tonem.
- Nie wiem. Nagle się słabo poczuła. - Powiedziałem wystraszony.
- Dobra wezmę ją do świątyni. - po tych słowach odleciała.
Sky? Co będzie z Ivą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz